Kompaktowe smartfony to rzadkość w dzisiejszych czasach. Nowe urządzenia, które trafiają na rynek mają ekrany grubo ponad 6 cali. Małe słuchawki jednak jeszcze nie wyginęły i mają swoich odbiorców. Do nich właśnie chce trafić Xiaomi z nowym smartfonem Duoqin Qin 3 Ultra.
Jeżeli ktoś szuka telefonu komórkowego o niewielkich rozmiarach to ma ciężki orzech do zgryzienia. Na rynku praktycznie są one nieobecne. Nieliczne przykłady takich urządzeń, to iPhone 13 Mini (5.4 cala), iPhone SE (zaledwie 4.7 cala!) czy zauważalnie większy od smartfonów Apple – ASUS ZenFone 9 (5.92 cala).
Okazuje się, że do walki o użytkowników, którzy cenią sobie poręczność i kompaktowość stanęła także należąca do Xiaomi marka Duoquin ze smartfonem Duoqin Qin 3 Ultra, który właśnie trafił na chiński rynek.
Pierwsze urządzenie sygnowane tą marką pojawiło się w sprzedaży w 2018 roku. Rok później pojawił się jego następca, a dziś – trzeci smartfon z serii. Duoqin Qin3 Ultra, bo o nim mowa, to minimalistyczny, kompaktowy telefon, z zaledwie 5.02-calowym ekranem oraz wagą zaledwie 118 gramów. Wymiary tej słuchawki zwrócą na pewno uwagę starszej części użytkowników – mierzy on 126,8 mm długości, 61,8 mm szerokości i 8,7 mm grubości. Co jeszcze znajdziemy na pokładzie?
Urządzenie od Xiaomi pracuje pod kontrolą procesora MediaTek G99 (2.2 GHz) oraz posiada 8 GB pamięci RAM i 256 GB pamięci wewnętrznej. Dodatkowo mamy tu tylny aparat o rozdzielczości 8 Mpx oraz przedni z 5 Mpx. Akumulator natomiast ma pojemność 2500 mAh, co według producenta wystarczy na 7 dni czuwania lub 9 godzin ciągłej rozmowy. Całość pracuje na Androidzie 12 z autorską nakładką.
Co ciekawe Duoqin Qin3 Ultra nie posiada zainstalowanego sklepu Google Play, lecz własny sklep z aplikacjami – bez gier, mediów społecznościowych czy innych aplikacji rozpraszających uwagę. Wszystko to sprawia, że nada się dla dzieci, uczniów, starszych osób czy innych osób, które chcą ograniczyć częstotliwość korzystania ze smartfona do absolutnego minimum.
Smartfon ten kosztuje nieco ponad 1000 złotych i jest (póki co) dostępny jedynie w Chinach. Czy sprawdziłby się również u Ciebie?