Już niedługo konieczność restartowania komputera przy każdej aktualizacji systemu odejdzie w zapomnienie. Microsoft testuje nową funkcję, która zainstaluje poprawki bez przerywania pracy komputera z Windows 11 na pokładzie.
Ta zmiana to prawdziwy przełom. Każdy użytkownik systemów z rodziny Windows z pewnością zna przykre uczucie związane z koniecznością restartowania swojego sprzętu i czekania aż zostaną zainstalowane systemowe aktualizacje. Natomiast takie problemy były zupełnie obce dla użytkowników innych OS-ów, na przykład tych opartych o jądro Linuksa.
Wszystko wskazuje na to, że Microsoft jeszcze w tym roku rozwiąże ten uciążliwy problem. Funkcja hot patching ma być dostępna w Windows 11 już w zbliżającej się wersji oznaczonej kodem 24H2.
Jak to działa?
Hot patching to proces aktualizacji kodu procesów działających w pamięci, co pozwala uniknąć konieczności restartowania systemu i tym samym zapewnia większą dostępność oraz redukuje przerwy w pracy. Microsoft testuje tę funkcję w kanale Dev, a jej wprowadzenie jest planowane na drugą połowę 2024 roku.
Co to oznacza dla użytkowników?
Dzięki hot patching użytkownicy Windows 11 będą musieli restartować komputer tylko kilka razy w roku. Aktualizacje, które będą wymagały restartu, mają być wydawane w styczniu, kwietniu, lipcu i październiku. Pozostałe miesiące będą wolne od nadmiarowych restartów.
Czy są jakieś ograniczenia?
Należy pamiętać, że hot patching nie obejmuje krytycznych lub funkcjonalnych aktualizacji. Oznacza to, że w przypadku ważnych aktualizacji bezpieczeństwa, poprawek błędów czy aktualizacji funkcji systemowych nadal będzie wymagany restart, nawet poza wyznaczonymi miesiącami.
Podsumowanie
Nowa funkcja hot patching w systemie Windows 11 to krok milowy w kierunku wygodniejszego i mniej inwazyjnego procesu aktualizacji. Użytkownicy na całym świecie z pewnością docenią mniejszą liczbę przerw w pracy i możliwość płynniejszego korzystania z komputera. Z niecierpliwością czekamy na wprowadzenie tej nowości.
