Każdy informatyk czy programista kocha kawę i nie wyobraża sobie początku dnia bez niej. Nie inaczej jest ze mną. Po ponad roku używania ekspresu na kapsułki zdecydowałem się na zakup ekspresu automatycznego marki DeLonghi, model ECAM 23.260.B – oto moje wrażenia z jego użytkowania.
Co zdecydowało o właśnie tym ekspresie?
Lista moich wymagań nie była długa. Zależało mi na świeżej i aromatycznej kawie, bez konieczności posiadania dodatkowego młynka – stąd też szukałem ekspresu z wbudowanym młynkiem, który tuż przed przyrządzeniem napoju automatycznie zmieli mi ziarna.
Kolejną funkcją, którą chciałem mieć było spienianie mleka. Wprawdzie często piję czarną kawę, ale goście wolą już kawę z mlekiem. Gorące kakao z aksamitną pianką też do mnie przemawia.
I wreszcie cena – budżet określiłem na maksymalnie 2000 złotych. Wiem, że droższe ekspresy automatyczne nie oferują dużo więcej – zwiększa się jedynie repertuar dostępnych napojów, a mi wystarcza kawa czarna i cappuccino.
Mój wybór padł więc na ekspres Magnifica S Smart ECAM23.260.B od firmy DeLonghi. Udało mi się go kupić na promocji – za 1600 złotych. Przyjrzymy się specyfikacji technicznej tego ekspresu.
Dane techniczne ekspresu DeLonghi ECAM23.260.B
- moc 1450 W i ciśnienie 15 barów,
- stalowy żarnowy młynek z 10-stopniową regulacją,
- system spieniający mleko DeLonghi LatteCrema,
- 3-stopniowy system regulacji mocy kawy,
- możliwość montażu filtra do wody,
- obsługiwane napoje: espresso, espresso lungo, kawa long, cappuccino, gorąca woda, spienione mleko,
- pojemnik na wodę o pojemności 1.8 litra oraz pojemnik na kawę mieszczący jej 250 gram,
- dodatkowe funkcje: automatyczne odkamienianie, patrzenie dwóch kaw naraz, automatyczne wyłączanie, ostrzeżenia o zapełnieniu pojemnika na fusy i niskim poziomie wody.
Młynek do kawy
Młynek w moim ekspresie domyślnie ustawiony był na 6 w 10-stopniowej skali grubości mielenia kawy. Próbowałem innych ustawień, ale właśnie takie daje, w moim odczuciu, najlepsze efekty. Żarnowy młynek jest dosyć głośny w pracy, ale oprócz tego spisuje się absolutnie bez zarzutu wydobywając z ziaren kawy to co najlepsze.
System spieniania mleka
Zastosowany w ECAM23.260.B system spieniający mleko DeLonghi LatteCrema, co tu dużo mówić, robi to co do niego należy. Składa się on ze specjalnego pojemnika (karafki), który podłączamy do ekspresu, a w jego środku znajduje się rurka ciągnąca mleko. Mleko jest bardzo fajnie spienione, a sama piana jest sztywna, nie opada i „trzyma się” aż do samego końca napoju. Dodatkowo, łatwo jest utrzymać cały system w czystości. Po każdym przygotowaniu napoju mlecznego ekspres wymaga uruchomienia trybu czyszczenia systemu mlecznego – co czynimy przekręcając gałkę na pojemniku do pozycji Clean. Może to być nieco upierdliwe, ale pozwala zachować system w sprawności i czystości.
Wrażenia z użytkowania
Ekspres od DeLonghi bardzo szybko jest gotowy do pracy. Po jego uruchomieniu czekamy kilka sekund na zakończenie wstępnego, automatycznego płukania (które uruchamia się także po wyłączeniu urządzenia) i możemy wybrać napój, na jaki akurat mamy ochotę.
Wybór napojów jest, jak na tą cenę, absolutnie wystarczająco. Możemy też oczywiście eksperymentować operując manualnie poszczególnymi opcjami i przygotowując napój o dowolnych proporcjach kawy i mleka, a także o dowolnej wielkości. Natomiast jeżeli zależy nam na szybkim napoju, to od aromatycznego cappuccino jesteśmy o jedno wciśnięcie guzika.
Kawa zrobiona przez ECAM23.260.B jest pyszna, aromatyczna i przede wszystkim gorąca. Tego ostatniego brakowało mi podczas korzystania z ekspresu kapsułkowego ze spieniaczem. Pojemniki na wodę, kawę oraz fusy są odpowiedniej wielkości i nie trzeba do nich zaglądać codziennie, przez co korzystanie z tego ekspresu automatycznego jest bardzo wygodne.
Warto też dodać, że na ekspres otrzymuje 2 lata gwarancji. Ale to nie wszystko, po zarejestrowaniu produktu na stronie producenta otrzymujemy jeszcze dodatkowy rok.
Podsumowanie
Jestem niezwykle zadowolony z zakupu ekspresu DeLonghi ECAM23.260.B i uważam, że posiada on świetny stosunek ceny do jakości. Za mniej niż dwa tysiące złotych otrzymujemy urządzenie z 36-miesięczną gwarancją, automatycznym młynkiem i systemem spieniającym mleko. Dodatkowo, ekspresy DeLonghi słyną z bardzo niskiej awaryjności, co pozwoli cieszyć się świeżą, aromatyczną kawą przez długie lata.
A dlaczego nie Phillips?
Ekspresy LatteGo od Philipsa mają troszkę gorsze oceny w Internecie od ekspresów DeLonghi, które uchodzą za mniej problematyczne i solidniejsze. Wielokrotnie słyszałem o problemach z karafkami Phillipsa i awaryjności ekspresów, które miały często trafić do serwisu. Oczywiście wszystko pewnie zależy od konkretnego egzemplarza, ale ja wybrałem DeLonghi i jestem zadowolony z tego wyboru.